Adwent- przemyślenia „wędrowca” w drodze

Krzysztof Więch, 1 grudnia 2019 r.

Spadła kolejna karta z kalendarza. Rozpoczęliśmy ostatni miesiąc roku 2019. Dla nas wierzących, rozpoczął się mocnym akcentem, czasem Adwentu – czasem duchowego przygotowania do świąt Bożego Narodzenia. Ulice, hipermarkety i wszechobecne natarczywe reklamy „krzyczą”: już święta. Wszystko zachęca do kupowania prezentów. Jakby to było najważniejsze! Wraca temat Bożego Narodzenia. W TV i centrach słyszymy rzewne kolędy. Głównym tematem Maryja, Józef i mały Jezus. Często to tylko odwołanie do jakiejś „gwiazdki”, czyli do czego? W porządku, a jednak nikt nam nie odpowie jak mamy się zachować wobec faktu narodzin Jezusa w Betlejem? Dlaczego mamy święta i co jest w nich jest najważniejsze? Samo świętowanie dla świętowania, czy coś więcej?
Liturgia Kościoła powszechnego, nie skupiając się na tym temacie, sięga do czasów eschatologicznych – ostatecznych. Każdy wierzący wie doskonale, że Jezus Chrystus już przyszedł do ludzi, a piękne święta Bożego Narodzenia są liturgiczną pamiątką tego najważniejszego faktu w historii ludzkości. On przyszedł do wszystkich i do każdego z nas osobno. W sposób duchowy przychodzi On dalej do ludzi, do ich pięknych, a czasem poranionych grzechem dusz. Pytanie – czy wszyscy otwierają na Niego swe serca? On puka nieustannie. „Otwórz mi – mówi Jezus – chcę zamieszkać w twoim sercu. Poczuć ciepło i miłość twojej kochającej duszy. Nie chce leżeć w małym, niewygodnym żłóbeczku w kościele albo „siedzieć” w złotym tabernakulum. Często nikogo nie ma kto by chciał pobyć ze mną choć chwilę. Ja ciągle na ciebie czekam, a ciebie wciąż nie ma”. We współczesnym coraz bardziej zagonionym świecie toczy się batalia Boga o duchowe przygotowanie ludzi na Jego ostateczne przyjście w chwale.
Przechodzą na ten drugi brzeg ludzie w różnym stanie i fazie duchowego rozwoju. Odchodzą młodzi i starzy, dobrzy i źli. Odchodzą giganci wiary i duchowe „karły”. Wszyscy słyszeli w swoim czasie pukanie Pana do ich serc. „Bądź gotów, bo ja przyjdę i zakołacze do drzwi o godzinie, o której najmniej się spodziewasz”- ostrzega Jezus.
Maranatha – przyjdź Panie Jezu!