Wielki Post, czas powrotu na ścieżkę „życia” z Panem
„Podnieś Krzyż Chrystusa z radością, zapałem i odwagą, nie zważaj na tych, którzy cię wyśmiewają, nie zatrzymuj się i nie płacz z płaczącymi ani nie skarż się z tymi, którzy narzekają. Żadne zawodzenie czy narzekanie nie tworzy historii zbawienia, żadne bicie się w piersi czy wyważanie Bram Niebios nie pomoże ci wejść do środka. Zbawienie przynoszą łzy prawdziwego żalu. Jedna łza skruchy otwiera wielką Bramę. Spadnie ona z policzka prawdziwie odważnego i wiernego sługi…. Weź Krzyż Chrystusa i idź Jego śladem, a Maryja będzie ci towarzyszyć, tak jak Swojemu Synowi. (Św. Charbel Makhlouf,
[„Orędzie z nieba”].
Jezus przyszedł na ziemię by kochać ludzi. Mieszkała w Nim nie tylko ludzka miłość. Jezus, który jest Synem Bożym przepełniony był także Bożą Miłością. Czuli to ludzie, którzy spotykali Go na swojej drodze. To ona, Boża Miłość, leczyła choroby ich duszy i ciała. Jezus nie szukał przemijającej sławy. Dla Niego najważniejsze było, by całym swym ziemskim życiem chwalić Boga i miłować wszystkich ludzi. Musimy to przyznać sami. Chcemy czy nie chcemy nasze życie naznaczone jest różnego rodzaju krzyżami. Ciągle się poruszamy, jesteśmy w wielu miejscach. Wszędzie można spotkać kogoś cierpiącego w taki lub inny sposób. Chorzy w domach, chorzy w szpitalach i hospicjach, niechciane dzieci w domach dziecka, samotni, starcy, biedni, bezdomni idą swoją drogą krzyżową. Czy ja przyjmuję swój krzyż? Chrześcijanin jako prawdziwy uczeń i naśladowca Chrystusa, nie może unikać krzyża, gdyż każdy, kto ucieka od niego, to jakby uciekał od Tego, który na nim umarł. Ucieka od Jezusa Chrystusa i Jego ofiarnej i bezinteresownej miłości. Chrystusowy krzyż jest jedyną „drabiną”, po której można pewnie wejść do nieba. Niestety nieraz myślimy tak, jak kalkulował Poncjusz Piłat. Kiedy przychodzą do nas pokusy, a przychodzą, mówimy: „Jeszcze tylko to, a potem już nic, ani kroku dalej. Nie dam już rady. Przegram i znów upadnę„. Może tak się zdarzyć, że szatan doprowadzi cię do tego, że ubiczujesz Jezusa swoim grzechem powszednim. Może osiągnąć także i to, że Go w sobie zabijesz grzechem śmiertelnym. Biczowanie było przygotowaniem do ukrzyżowania. Również grzech powszedni jest powolnym stopniowym przygotowaniem do śmierci twojej duszy. Jeśli umrze tu na ziemi nasza dusza, to umrze także na całą wieczność. Albo jesteśmy z Bogiem albo przeciwko Niemu. Nie ma trzeciej opcji. Nie ma innej drogi bez Boga.
Chrystus na każdego z nas spogląda z miłością. Jego miłość sprawia, że stajemy się piękni, nie zewnętrznie, ale wewnętrznie, „od środka.” Chrystus jest źródłem naszej przemiany, pomaga nam stawać się coraz lepszymi, piękniejszymi w swoich myślach i czynach. O naszym pięknie decydują nasze piękne myśli, uczucia, dobre postępowanie. Kiedy staramy się dobrze żyć, gdy przemieniamy samych siebie, wtedy pięknieje nasza dusza staje się czysta, bez grzechu. Przemiana życia, piękno wewnętrzne jest zapowiedzią naszego wspaniałego życia po śmierci, kiedy będziemy jaśnieć światłem Chrystusa. Jest otwarciem się na życie wieczne, na zmartwychwstanie, pełne i niczym nie zmącone oglądanie swego Pana i Stwórcy, twarzą w twarz.
W Środę Popielcową rozpoczyna się w Kościele powszechnym czterdziestodniowy czas Wielkiego Postu. Głόwne przesłanie tego okresu koncentruje się na duchowym przygotowaniu chrześcijan do godnego przeżywania świąt Zmartwychwstania Pańskiego. Są to najważniejsze święta chrześcijańskie związane z wydarzeniami męki, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. Wielkanoc wymaga specjalnego przygotowania. Poprzedza je Wielki Post. Nie jest to zwyczajny post. W tym czasie powinnyśmy bardziej zbliżyć do Boga, dokonać pełnej przemiany naszych serc oraz pojednać się z bliźnimi.
Możemy to wyrazić poprzez :
1.Większą wstrzemięźliwość w jedzeniu pokarmów i piciu napojów.
2.Słuchanie i przeżywanie Bożego Słowa, które Chrystus do nas nieustannie kieruje.
3.Unikanie hucznych zabaw. Chociaż zabawa w gruncie rzeczy nie jest czymś złym. To jednak wszystko musi mieć swoje właściwe miejsce i czas.
4.Pełniejsze skupienie się na modlitwie indywidualnej i wspólnotowej.
5.Wykazanie coraz większej wrażliwości na potrzeby innych.
6.Częste korzystanie ze sakramentu pokuty i pojednania,
7.Uczestnictwo w ćwiczeniach i nabożeństwach wielkopostnych oraz możliwych do zrealizowania pewnych postanowień mających wykazać bezinteresowność, dobroć serca, uśmiech i zwyczajną życzliwość w stosunku do innych często nieznanych nam ludzi.
W czasie przygotowań do świąt Wielkiej Nocy powinniśmy skupić się na modlitwie, poście i jałmużnie. W rzeczywistości mają one na celu pokazanie, że największy wpływ na nasze życie ma Bóg, który jest w stanie skutecznie pokierować nami, naszym losem oraz pomóc wyrwać się z grzechu, odrzucić pychę i chociaż na chwilę przystanąć w biegu życia.